Dlaczego lubię urządzać wnętrza? Przede wszystkim sprawia mi, to olbrzymią przyjemność tworzenia czegoś zupełnie nowego, to jak malowanie obrazu na białym płótnie albo pisanie pamiętnika, gdzie każda, biała kartka papieru czeka na jej zapisanie, przelanie swoich myśli. I tak, jest właśnie z mieszkaniami w stanie deweloperskim. Są zupełnie nagie i pozbawione duszy, a moim zadaniem jest je ubrać.. jak kobietę w piękną sukienkę oraz nadać im odpowiedniego charakteru. Uwielbiam jasne kolory, eleganckie wnętrza… i detale, które tworzą na koniec wspaniałą całość. I co najważniejsze- moim zadaniem jest odnaleźć się w zaplanowanym budżecie ale zrobić wszystko na możliwe najwyższym poziomie, pamiętając na jaki cel przeznaczone jest mieszkanie i kto finalnie w nim zamieszka. Czy jest na wynajem? Czy ktoś urządza je dla siebie? Co lubi właściciel nieruchomości? Czy zupełnie zdaje się na moje rozwiązania i pomysły? A potem…już najprzyjemniejsza cześć, czyli tworzenie tego wnętrza. Moja ulubiona…najbardziej kreatywna cześć całego projektu. Ważny jest dla mnie jasny podział na strefy w mieszkaniu, czyli: część do „relaksu” , cześć na „sypialnie”, „jadalnie”, „kuchnie”, niezależnie od powierzchni mieszkania. Na zdjęciach widzicie aranżacje 34 m2. Jeśli chcecie abym pomogła Wam w urządzeniu mieszkania, salonu, sypialni..itd.. a potem abym pomogła Wam jeszcze wynająć te nieruchomość to..zapraszam do kontaktu 😉